Jak narodził się pomysł waszego stetoskopu, dzięki któremu można w płucach i sercu dzieci usłyszeć sygnały świadczące o chorobie? Podczas gali Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości padły słowa, z których wynika, że „wszystko zaczęło się od ogłoszenia na Facebooku”.

WOJCIECH RADOMSKI, PREZES StethoMe: – Można powiedzieć, że dzięki niemu udało nam się odnaleźć jako zespół. Ja wspólnie z kolegami Pawłem Elbanowskim i Marcinem Szajkiem już od ponad 10 lat tworzyliśmy firmę IT o charakterze usługowym. Marzyło nam się stworzenie produktu globalnego – czegoś, co mogłoby zawojować świat. Z drugiej strony tego ogłoszenia byli naukowcy: dr Honorata Hafke-Dys i dr hab. Jędrzej Kociński. Oni mieli konkretny pomysł i już prowadzili badania dotyczące dźwięków osłuchowych. Im z kolei marzyła się komercjalizacja pomysłu, zrobienie czegoś więcej niż kolejnej publikacji do dorobku naukowego. To ogłoszenie pozwoliło nam się odnaleźć i połączyć siły.

Na jakiej zasadzie współpracujecie z naukowcami?

– Naukowcy z Instytutu Akustyki poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza przyszli do nas z pomysłem. Powołaliśmy do życia spółkę StethoMe i od 2016 roku wspólnie pracujemy nad inteligentnym domowym stetoskopem dla rodziców. Współpracujemy cały czas z ośrodkami naukowymi, zarówno z UAM, jak i Uniwersytetem Medycznym czy Politechniką Poznańską. W naszym projekcie łączymy wiele środowisk: inżynierów, akustyków, programistów, specjalistów od sztucznej inteligencji, designerów. W projekcie bardzo ważną rolę pełni środowisko lekarskie. Współpracujemy także ze Szpitalem Klinicznym im. Karola Jonschera w Poznaniu, gdzie naszym ekspertem jest prof. dr hab. n. med. Anna Bręborowicz – dyrektor Kliniki Pneumonologii, Alergologii Dziecięcej i Immunologii Klinicznej.

Na czym polega działanie takiego stetoskopu?

– Działanie dla użytkownika jest bardzo proste, chociaż stoi za nim najnowsza technologia. Wyobraźmy sobie sytuację, w której dziecko nagle w piątkowy wieczór zaczyna kaszleć. Mamy w domu termometr, więc możemy sprawdzić, czy ma gorączkę. Ale jak sprawdzimy, czy z płucami dziecka nie dzieje się nic niepokojącego? Czy to jest tylko przeziębienie, czy może coś poważniejszego? Rodzice wiedzą, jak często jeździmy do lekarza, czekamy w kolejkach tylko po to, żeby usłyszeć: „osłuchowo czysty, płuca w porządku, proszę obserwować”. Dzięki StethoMe rodzic w takiej sytuacji przyłoży urządzenie w miejscach na klatce piersiowej, które wskaże mu aplikacja na telefonie, a urządzenie powiadomi go o niepokojących sygnałach pochodzących z układu oddechowego lub serca. Nagrane dźwięki będzie mógł również wysłać do lekarza, który zadecyduje o dalszym postępowaniu.

To jest jedyne tego typu przedsięwzięcie na świecie? Czy może ktoś już z niego korzysta?

– Jeśli chodzi o nasze rozwiązanie, to rzeczywiście w tej chwili nie ma dostępnego w sprzedaży urządzenia, które byłoby wyposażone w moduł sztucznej inteligencji. I tutaj naprawdę tego słowa nie należy się bać. Nasze algorytmy powstają w oparciu o tysiące nagrań, opisywanych przez najlepszych lekarzy, a efekt ich działania będzie taki, że osłuchiwanie w domu będzie proste i wiarygodne. Zresztą cały 2018 rok poświęcamy na szczegółowe badania i certyfikację medyczną naszego rozwiązania. Póki co, dostajemy bardzo dobre opinie od pacjentów, którzy mieli styczność ze StethoMe. Niektóre z tych wiadomości są naprawdę wzruszające i motywują nas do jeszcze większej pracy.

Stetoskop jest wycinkiem waszej innowacyjnej działalności?

– To w tej chwili nasz fokus. Nie wykluczamy tworzenia nowych rozwiązań z zakresu telemedycyny, ale teraz skupiamy się wyłącznie na nim. Jesteśmy w trakcie testów urządzenia z lekarzami, certyfikacji medycznej, tak więc mamy ręce pełne roboty.

Nagroda Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości pomoże w dalszym rozwoju firmy?

– Bardzo cieszymy się z nagrody i na pewno z niej skorzystamy. Już mamy chętnych na ufundowane przez sponosorów studia podyplomowe, mamy w planach wyjazd na konferencje, czy wystawienie naszego stoiska na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Jesteśmy dumni z tego, że działamy w Poznaniu i że miasto docenia nasz wysiłek.

Laureaci Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości

PIOTR SKÓRNICKI

Już po raz 15. wyłoniono laureatów konkursu Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości. W kategorii start-up najlepsza okazała się firma StethoMe.

W tym roku gala odbyła się w historycznej Sali Białej poznańskiego Bazaru. To właśnie tam zwycięzcy odebrali prestiżowe tytuły i wyróżnienia, a także nagrody o wartości ponad 150 tys. zł. Znalazły się wśród nich m.in. studia podyplomowe na wybranych kierunkach na poznańskich uczelniach, możliwość darmowego zaprezentowania firmy na dowolnej imprezie targowej, a także udział w profesjonalnych warsztatach biznesowych oraz pakiet usług doradczo-szkoleniowych.

W konkursie Poznański Lider Przedsiębiorczości chodzi przede wszystkim o promocję wyróżniających się firm z Poznania i powiatu poznańskiego, zaliczanych do sektora małych i średnich przedsiębiorstw oraz start-upów. W tym roku zgłosiło się 41 firm.

W kategorii start-up, a więc firm działających od niedawna, poszukujących nowych produktów czy rynków, wygrała w tym roku spółka StethoMe. Stworzyła ona pierwszy na świecie elektroniczny, bezprzewodowy stetoskop z wbudowanym termometrem i inteligentnym systemem analizy dźwięków, współpracujący ze smartfonem. Rodzic za pomocą urządzenia będzie mógł kontrolować rozwijającą się infekcję, śledzić postępy leczenia czy precyzyjnie monitorować choroby przewlekłe, takie jak np. astma. Urządzenie nie ma zastąpić lekarza, ale być przede wszystkim wsparciem dla rodziców.

Wśród wyróżnionych firm w kategorii start-up znalazły się w tym roku spółki: EneGIVE Operator, NIO, Internetowy Klub Piłkarski Olimpia oraz Expansio.